No dobrze, ale czego mamy się uczyć? Główny nurt samokształcenia to języki obce. Język angielski to bardzo popularny język, ale czy jest to język obcy? No właśnie... Znajomość tego języka (przynajmniej w formie komunikatywnej) to obecnie konieczność w każdej firmie. Może się zdarzyć taka sytuacja, że szefostwo będzie chciało wysłać nas na tygodniową wymianę pracowników do Londynu. Jedynym kryterium może okazać się znajomość języka angielskiego. Szkoda by było nie wziąć udziału w tak ciekawym doświadczeniu tylko przez swoje językowe braki.
Druga kwestia to obsługa komputera. To, że boją się tego urządzenia osoby starsze, jest zrozumiałe. Otóż osoby 50+ są nazywane pokoleniem e-wykluczonym, tzn. w swoim nauczaniu nie miały zajęć komputerowych. Jednak wśród nas są również młode osoby, które są komputerowymi laikami. Nauczanie młodych pokoleń obejmowało przedmiot szumnie nazywanym informatyką. Zajęcia odbywały się w szkole podstawowej, gimnazjum i liceum ogólnokształcącym, a jednak znajomość obsługi komputera kończy się na śledzeniu osób na FB, wysyłaniu e-maili (ale już bez załącznika) oraz napisaniu prostego dokumentu w MS Word (niestety z mnóstwem błędów).
Podsumowując te dwa działy możemy sobie uświadomić, że nauka jest ciągłym procesem naszego życia. Cały czas powinniśmy się uczyć i korzystać z kursów i szkoleń oferowanych przez różne instytucje.
Musimy mierzyć się z wyzwaniami czasu. Nie traktujmy takich wyzwań jako obciążeń finansowych i czasowych. Każdy kurs komputerowy, językowy czy kurs zawodowy to rosnące umiejętności, które podwyższają nasze kompetencje zawodowe.
e-aleksandra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz